KONTYNUACJA CUDZEGO UTWORU – na przykładzie “Diuny” Franka Herberta. Utwory inspirowane i zależne.

January 10, 2024 Jakub Hajduk 0 Comments

Jak to jest z kontynuacją cudzego utworu na gruncie prawa autorskiego? Wpis zainspirowany jest cyklem powieści z uniwersum Diuny.

Kroniki Diuny to sześć kolejnych tomów autorstwa Franka Herberta, które zyskały światową sławę i status arcydzieł gatunku science-fiction. Ostatnia z nich wydana została w 1985 roku, kilkanaście miesięcy przed śmiercią autora. Finałowe strony postawiły czytelnika przed zakończeniem otwartym, ale mogącym śmiało stanowić satysfakcjonujące zwieńczenie serii.

Inne zdanie miał Brian Herbert – syn Franka – który wraz z Kevinem J. Andersonem wydał samodzielne zakończenie sagi (dwutomowy sequel do Kronik), jak również kilkanaście innych pozycji uzupełniających historię wykreowanego przez ojca wszechświata.

Jak traktować tego typu, nieodosobniony przecież, zabieg?

Kontynuacja kontynuacji oraz rozbudowa uniwersum rozbudowie uniwersum nierówne – zawsze największe znaczenie mieć będzie relacja utworu macierzystego do nowostworzonego.

§ UTWÓR INSPIROWANY

Często do czynienia mieć będziemy z utworem inspirowanym, to jest takim, który recypuje elementy niechronione (koncepcje, motywy fabularne, stylizacje).

Pewien kłopot pojawia się przy ocenie korzystania z postaci, które wykreował autor dzieła macierzystego (na przykład Rhett Butler. Kontynuacja Przeminęło z wiatrem pióra Donalda McCaiga, w której poznajemy dalsze losy bohatera stworzonego przez Margaret Mitchell). Problem ten jednak zasługuje na osobny wpis – tutaj zasygnalizuję tylko, że w orzecznictwie europejskim i amerykańskim wskazuje się, że pod pewnymi warunkami postać może podlegać ochronie prawnoautorskiej.

Dobrych przykładów utworów inspirowanych dostarcza Christopher Tolkien, który na bazie notatek, nieukończonych fragmentów i listów swego słynnego ojca wykreował szereg opowieści osadzonych w realiach świata Władcy Pierścieni (Niedokończone opowieści lub Historia Śródziemia).

Definicji utworu inspirowanego nie znajdziemy w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych – wspomina ona jedynie, że za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji cudzym utworem (art. 2 ust. 4 Prawa autorskiego). Przyjęło się, że utwór inspirowany jest samodzielnym utworem, noszącym znamiona indywidualnej twórczości autora, który jednak przy jego kreowaniu działał zainspirowany dziełem cudzym.

Podsumowując, jeśli nasza analiza doprowadzi do wniosku, że stworzona kontynuacja jest wyłącznie utworem inspirowanym, to posiadamy do niego pełnię majątkowych praw autorskich. Utwór inspirowany, z punktu widzenia oceny prawnej, pozostaje całkowicie samodzielny.

Dysponowanie utworem inspirowanym nie jest w stu procentach dowolne – twórca pamiętać musi o osobistych prawach autorskich osoby, która stworzyła utwór inspirujący – na przykład za trudne do przyjęcia uznać należy takie zniekształcenie cudzych postaci i wątków, że dojdzie do znaczącej zmiany ich wymiaru filozoficznego czy artystycznego.

Zainspirowany twórca nie potrzebuje natomiast zgody jakiegokolwiek innego autora na rozpowszechnienie czy też korzystanie ze swojego dzieła.

§ UTWÓR ZALEŻNY

Nie możemy jednak wykluczyć, że jeśli kontynuacja lub rozbudowanie uniwersum zawiera konkretne chronione elementy utworu macierzystego, to do czynienia mieć będziemy z utworem zależnym w rozumieniu art. 2 Prawa autorskiego. Tego typu twórczość (opracowania, adaptacje, tłumaczenia) wiążę się już między innymi z koniecznością uzyskania zgody twórcy dzieła macierzystego na rozpowszechnienie i korzystanie z niej.

Utwór zależny to taki, który ma pewną pulę cech wspólnych z utworem macierzystym, ale również posiada własne, odrębne elementy, nadające mu indywidualny oraz twórczy charakter. Przejęcie komponentów dzieła macierzystego sprawia, że eksploatując utwór zależny, równocześnie korzystamy z utworu pierwotnego.

Ważne jest zatem ustalenie granicy, która oddziela dzieła inspirowane, od utworów zależnych. Opracowanie zakłada przejęcie elementów utworu macierzystego o twórczym charakterze w stopniu, który umożliwia rozpoznanie ich w utworze zależnym. W dziele inspirowanym zaś dochodzi do przejęcia elementów, które nie podlegają prawnoautorskiej ochronie (temat, styl, podobny wątek )- dochodzi w nich co najwyżej do zapożyczeń, które nie przekraczają dozwolonego użytku lub też utwór macierzysty (a w zasadzie emocje i doznania nim wywołane) stanowi impuls twórczy, który stoi za wykreowaniem utworu zależnego.

Rozróżnienie będzie więc opierać się na ustaleniu, czy utwór przejął od dzieła macierzystego elementy twórcze, czy też nie.

I tu wracamy do problemu Briana Herberta – Sąd Apelacyjny w Warszawie wypowiadając się w podobnej sprawie (dokończenie powieści przez córkę zmarłej autorki) wskazał, że doszło do powstania opracowania (VI ACa 933/09). Dopisanie zakończenia do Kronik Diuny – i to niezależnie od tego, czy Frank Herbert traktował cykl jako dzieło nieukończone albo zamknięte – również uważam za stworzenie dzieła zależnego. Bez Kronik treść dodatkowych powieści nie byłaby dla czytelnika zrozumiała, a postaci występują w tożsamym układzie sytuacyjnym, mają taki sam charakter, motywacje i cele.

Z kolei inne utwory Briana Herberta i Kevina J. Andersona traktuję jako dzieła inspirowane – owszem, nawiązują do elementów zasygnalizowanych w “Kronikach”, ale twórczo je rozbudowują i uzupełniają (na przykład przedstawiając genezę Bene Gesserit, czy historię Butleriańskiego Dżihadu).

adwokat Jakub Hajduk

Leave a Reply:

Your email address will not be published. Required fields are marked *